Potato tower, czyli ziemniaczana wieża


Temat ziemniaków powraca. Tym razem sadziliśmy w mniej klasycznym stylu, a konkretnie urządziliśmy ziemniakom potato tower, czyli po polsku rzecz ujmując, zbudowaliśmy im wieżę. Jest to ciekawe rozwiązanie dla osób, które mają małe ogródki, bo taka ziemniaczana konstrukcja zajmuje niewiele miejsca. Proces tworzenia potato tower rozpoczęliśmy od rozłożenia podwójnej warstwy kartonu, aby utrudnić chwastom oblężenie wieży. Na kartonie umieściliśmy drucianą siatkę. Jej średnica zależy od tego jak dużą wieżę chcemy posiadać. Średnica naszej miała, na moje oko, około metra.

podstawa

Drugim krokiem było ułożenie słomianego „gniazdka”. Po bokach słomy powinno być więcej, w środku trochę mniej. Następnie na słomę Czarek wsypywał ziemię. Kilka łopat, trochę wygładzania i można wsadzać pierwsze ziemniaki. Ziemniaki, najlepiej z puszczonym pędem, układamy tylko po obwodzie, pęd ziemniaka kierując na zewnątrz wieży. Następnie przykrywamy je dodatkową warstwą ziemi.

warstwy

W taki sam sposób robiliśmy kolejne warstwy. A więc dla przypomnienia: słomiane gniazdko, ziemia, ziemniaki dookoła, jeszcze trochę ziemi i znów słomiane gniazdko. A wieża rosła, rosła, rosła…

wieża-rośnie

Aż w końcu urosła tak bardzo, że zostały nam do wykonania ostatnie dwie warstwy. I tutaj już rozłożyliśmy pyry na całej powierzchni (niezbyt gęsto, aby miały miejsce dla korzeni). Zrobiliśmy tak, ponieważ ziemniaki z górnych warstw przebiją się „do góry”, inaczej niż ziemniaki z niższych warstw, które będą wychodzić „na boki”. Jeszcze tylko solidnie podlać i wieża gotowa!

podlewanie

potato-tower

Dla eksperymentatorów polecam zrobić potato tower na lekko pochyłym terenie, odtańczyć taniec deszczu (ale tak, żeby wywołać chociaż dwie solidne ulewy) i sprawdzić czy ziemniaczany łuk triumfalny działa tak samo dobrze jak wieża.

łuk-triumfalny

Klaudia