Dendrologia zdrojewska
Dawno nie wrzucaliśmy nic na bloga, także dziś krótka galeria ciekawych drzew, które napotkaliśmy w Zdrojewie i okolicach.
Stawkę otworzą, już na blogu zamieszczone, dęby, znajdujące się na poniemieckim cmentarzu w pobliskim lesie. Okazy ciekawe, gdyż jeden wygląda na nieco spragnionego krzyży.
Drugi natomiast utworzył pięciopalczastą koronę w miejscu, które prawdopodobnie zasiedlał wcześniej potężny rodzic.
Na wczorajszym spacerze natrafiliśmy też na bardzo ładnego i niezmiernie ogromniastego świerka, z którego pewnie niejeden prezydent miasta chciałby utworzyć bożonarodzeniową choinkę. Na szczęście póki co stoi bezpieczny w zdrojewskim lasku.
Spotkaliśmy również pajęczą matkę. To tutaj muszą rodzić się wszystkie pająki świata!
Tak naprawdę jest to najprawdopodobniej czeremcha zasiedlona przez namiotnika czeremszaczka, którego żarłoczne larwy nie pozostawiły na drzewie ani jednego liścia. Poniżej widać rozwój tego pasożyta na pozostałych drzewkach w okolicy.
Oraz zbliżenie na gąsienice
O gruszkach na wierzbie śpiewała Monika, ta od Kulfona, ale nawet im nie widziały się brzozowierzby!
Na sam koniec prawdziwa perełka. Z wierzchu wygląda, jak normalna jabłoń…
…i tak po prawdzie to jest normalna jabłoń z jednym małym szczegółem, który czyni ją nietypową…
…jest totalnie pusta w środku!
Czarek